poniedziałek, 28 października 2013

KONIEC.

Nikt tego nie czyta.... Pomyslałam, że wejdę za pół roku i zoacze czy ktoś chociaż raz wszedł.... mam 38 wyświetleń...a wszystkie to moje wyświetlenia... Nie widzę sensu pisania tego, zapewne jestem beznadziejna, lepiej będę czytać inne opowiadania i się uczyć.. Coś w tym jest, przeciez mam 13 lat... nie umiem pisać... Dobra...dziękuję, że mogłam założyć bloga i po części spełnić swoje marzenie... od 3 lat chcę założyć bloga o Niall'u...
Co ja będę sie użalać.
Żegnam.
Amy, xoxo.

poniedziałek, 21 października 2013

IV

Droga do Molly minęła mi szybko. Nawet się nie zorientowałam, gdy byłam już koło jej domu. Wbiegłam po schodkach i bez pukania wleciałam do mieszkania. Przyjaciółka oglądała telewizję.
- Amy ? Co ty tu robisz ? - zapytała zdziwiona.
- Też miło mi Cię widzieć. - odprłam sarkastycznie.
- Ale poważnie co Cię.... chwila..... jaka ty wystrojo.... osz w morde ! To dzisiaj !- krzyknęła.- Jak poszło ?!
- Hahaha. - zaśmiałam się. - Nie uwierzysz.. dostałam się ! - wrzasnęłam.
Molly zaczęła skakać po całym salonie, a gdy była już prawie na suficie zapytała.
- Jak już będziesz sławna to zabierzesz mnie na koncert Justina Bieber'a ? - zapytała poważnie.
- Co będziesz chciała.- Zaśmiałam się. Jeszcze bardziej zaczęła biegać, wrzeszczeć, skakać, piszczeć i temu podobne.
- Molly ?
- Hm? - Zatrzymała się.
- Uspokuj się. - powiedziałam uśmiechnięta.
- No dobra..- powiedziała i usiadła zrezygnowana na kanapie.
Oglądałyśmy horrory, zjadłyśmy kolację i postanowiłyśmy, że dziś będę u niej nocować, a z samego rana polecimy na zakupy.
Położyłyśmy się spać. 

------------------------------------
Jednak za bardzo kocham tego bloga. Może nie piszę za ładnie,.. ale mam dopiero 13 lat xD Postanowiłam, że IV rozdział dodam dzisiaj.
JEDNOKIERUNKOWYCH ! ♡
Amy, xoxo

niedziela, 20 października 2013

III

Oczami Amy.


Wróciłam zmęczona do domu i od razu poleciałam wziąć zimny prysznic. Ubrana zrobiłam sobie śniadanie. Dzisiaj mam rozmowę o pracę... Staram się dostać na zajęcia ze śpiewu do Ed'a Shareen'a. Widziałam zgłoszenia, wypełniłam jedno.. Postanawiam spełniać swoje marzenia. Od zawsze chciałam ustać na scenie, usiąść do fortepianu i zagrać piosenkę swojego autorstwa.. Zaśpiewam ją na "castingu". Postanowiłam zacząć się zbierać. Wilgotne włosy wysuszyłam, ubrałam się ładniej i wyszłam zadowolona ze swojego wyglądu. 

Szłam chodnikiem małych uliczek w kierunku przystanku autobusowego. Co jakiś czas przejeżdżały samochody, a raz autobus. Chwila .. Obróciłam się i spojrzałam na numer.. No pięknie 230, mój autobus. Brawo Amy, brawo. Doszłam do przystanku i spojrzałam na plan. Następny za 10 minut. Nie najgorzej. Usiadłam na ławce i czekałam. Przyjechał.
Gdy dojechałam, od razu skierowałam się do budynku, w którym znajdowało się studio nagraniowe. Zauważyłam tłum ludzi. Od razu straciłam pewność siebie. " Napewno się nie dostane"- myslałam. Ustałam w kolejce i czekałam.
Widziałam dziewczyny, które wybiegały z sali z płaczem, jeszcze bardziej zaczęłam się bać. 
- Amy Stright !- krzyknął jakiś facet.
Wstałam i weszłam do pomieszczenia. Była tam wielka scena i fortepian na środku. Uśmiechnęłam się i podążyłam w stronę miejsca gdzie miałam wystąpić.
- Nazywam się Amy Stright, chciałabym pokazać państwu moją piosenkę.- odrzekłam nieśmiało.
- Swoją ? - spytał zdziwiony Ed.- Tego jeszcze nie było.- uśmiechnął się. 
 " To chyba dobrze"- pomyślałam i usiadłam do instrumentu. Zaczęłam śpiewać, a po chwili łagodnie płynełam po klawiaturze. 


Skończyłam..i po chwili spojrzałam spokojnie na Ed'a. Miał minę bez wyrazu. A po chwili dodał.
- Dziewczyno, skąd ty się urwałaś ? - spytał z uśmiechem.-To było piękne.
- Dziękuję. - odpowiedziałam z odrobiną humoru w głosie.
- Zapraszam na zajęcia - uśmiechnął się.
- Naprawdę ?! - krzyknęłam zdziwiona, a za razem uradowana.
- Naprawdę.- powiedział rozbawiony.
- Dziekuję, naprawdę...dziękuję.- odparłam nadal zaskoczona.
- Następny ! - krzyknął, a ja złapałam się za uszy.
Wybiegłam z sali i od razu skierowałam się na przystanek. Kierunek- Molly.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tadam ! 
Napisałam. Kolejny, myślę że dodam we wtorek.
Rozdziały będą dodawane regularnie od 2 co do 4 dni.
W weekendy najwięcej xd
Zapraszam do komentowania. xd
i...jednokierunkowych ! <3
Amy, xoxo

II

Oczami Niall'a.
     

        Pożegnałem się z Amy. Jak mogłem pomylić jej imię ?! Belgunda ? Nie mam pytań, moja ineteligencja jest zwalająca. Malikowi się za bardzo śpieszy.. Ruszyłem dalej. Skąd wzięła się Amy ? Jak możliwe, że nigdy jej nie widziałem ? Ciekawe gdzie mieszka. Jak biegała, to zapewne gdzieś tutaj. Doszedłem do drzwi i po chwili byłem w domu. Kupiłem razem z Zayn'em dom. Może to szalone, ale fajnie się mieszka bez rodziców.
- Gdzie ty tak długo byłeś ?!- krzyknął zdesperowany Malik.
- Zgubiłem się po drodze. - odparłem sarkastycznie. Mieszkamy tu już 4 lata, więc to nie możliwe, żebym się zgubił.. W drodze od sklepu ''U Kate".
- Niall, nie czas na żarty, dawaj te zakupy. - powiedział i zabrał ode mnie siatki. Zaczął coś robić, a ja usiadłem na kanapie i zaczęłem oglądać MTV. Po 5 minutach usłyszałem Zayn'a.
- Niaaaall !- krzyknął.
- Co ? - odpowiedziałem obojętnie.
- Ja tu chcę zrobić spagetthi, a ty nie kupujesz makaronu ?!
Zaczęłem się śmiać.. Zapomniałem wziąć go z chodnika, gdy Amy się o niego wywróciła. Właśnie, Amy... Widziałem ją pierwszy raz, a już zawróciła mi w głowie. Jest taka piękna, krucha, ma taki piękny uś..Niall ! STOP. "Debilu,ogarnij się"-upomniałem się w myśli.
- Słuchasz mnie ?! - krzyknął jeszcze bardziej zdenerwowany.
- Tak, tak....już idę. -powiedziałem i wyszedłem.
Podążałem tą samą drogą.. Chyba mając nadzieję, że znów mała blondynka o niebieskich oczach wpadnie w moje ramiona. Doszedłem na miejsce. Makaron był porozwalany po chodniku, a na trawniku jakiś pies spożywał jego resztki. No cóż, trzeba kupić nowy.
Nie chciało iść mi się spowrotem, wróciłem autobusem. Albo mi się wydawało, albo właśnie Amy szła chodnikiem bardzo wystrojona. Napewno mi się wydawało. Wysiadłem i skręciłem w moją uliczkę.
- Jesteeem! - krzknęłem.
- No nareszcie! - odparł Malik i wyrwał mi z rąk paczuszkę z makaronem.- Znowu długo Cię nie było !- powiedział.
Usmiechnęłem się do siebie, na myśl o Amy i bez słowa poszedłem na górę, do swojego pokoju.
Nie uważam, ze był on jakiś piękny, ale napewno przytulny. Nie potrzebowałem więcej. Położyłem się, spojrzałem na sufit. Przypomniałem sobie uśmiech dziewczyny. Co ona z tobą zrobiła ?! Niall ! Nie zorientowałem się, gdy z uśmiechem na ustach przysnęłem...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Drugi rozdział !
Trochę mi przykro, bo nikt tego nie czyta.
A nawet jeśli... ej no..jeden komentarz was nie zbawi xD
Może jeszcze dzisiaj dodam 3 rozdział.
A na koniec.. Macie Horanka ! *o*
Horan ! Rozwalasz mnie xD

sobota, 19 października 2013

I

Jak zwykle, obudziłam się o 5:30 ,wróć... budzik mnie obudził....Głupie ranki.. Dzisiaj pierwszy dzień wakacji ! < jupi, jej !> .Ach...no tak...brzuszek..Jak ja będę opalać się i oglądac za przystojniakami, gdy mam sadełko ?! . Jak to mówi Molly.." Kompleksy, Amy...kompleksy." Co ona tam wie.  Ubrałam się, uczesałam i wyszłam z domu. Jogging to moja ulubiona forma na rozmyslanie.
Biegałam już pół godziny. W moich uszach rozbrzmiewało " Love Me Again". Ominęłam park, sklepik " U Kate" na rogu... W pewnym momencie poślizgnęłam się na czymś. Nie byłam pewna co to było. Przewidywałam, że za milisekunde nieźle obiję sobie tyłek. Zacisnęłam oczy i...zdziwiłam się, że nic mnie nie boli, nie piecze, nie szczypie..Otworzyłam niepewnie prawe oko... Nade mną znajdował się jakiś blondyn o zniewalających, błękitnych oczach. Patrzyłam się w nie jak zahipnotyzowana i nic nie mogłam powiedzieć. Nagle chłopak się uśmiechnął.
-Żyjesz? - spytał. Jednak ja nic nie odpowiadałam. Blondasek się zdziwił.
-halo ? - powtórzył.
- Prze..prze..przepraszam, zamyśliłam się. - Sama zdziwiłam się że to powiedziałam. Od kiedy jakiś nieznany chłopak tak na mnie działa ?
- Okej... - pomógł mi wstać.- Tak dla jasności.. mam na imię Niall.- uśmiechnął się.
Jaki on ma zniewalający uśmiech...
Amy ! Ogarnij się !
- Miło poznac. - Odpowiedziałam.
- Jak to możliwe, że tak piękna istota wpadła wprost w moje ramiona ? - uśmiechnął się zalotnie.
-yyyyy...przypadek ? - Uśmiechnęłam się nieśmiało
Chłopak zaczął się śmiać.
-Jak Ci na imię ? -zapytał
- Belgunda - odparłam bez emocji.
- Ładnie, Belgunda....Belgunda....Bel...- powtarzał sobie. Zaczęłam się śmiac.
- Nie no na serio, mam na imię Amy.- Wyciągnęłam rękę z uśmiechem.
-Eeee..Belgunda mi się bardziej podoba.- uśmiechnął się.
Stalismy w ciszy, a zaraz wybuchnęlismy nieopanowanym śmiechem.
Nagle do Niall'a zadzwonił telefon.
- Halo ?...... Co?.... Ale, że teraz ?.... dobra........ No cześć. - rozłączył się.
- Amy...muszę już iść, nie wiem czy zauważyłaś, ale niose zakupy.- powiedział. Jak to mozliwe, że ich nie zauważyłam ?! - Koledze się śpieszy bo mamy zrobić obiad. Przyjeżdża jego mama i coś tam chce. Przepraszam Cię, ale musze lecieć.- powiedział zawiedziony.. chwila...zawiedziony ?
- Nic się nie stało.- odparłam z uśmiechem. -Idź gdzie masz iść. - dopowiedziałam.
- Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy.. Bel.....to znaczy.. Amy ! - wykrzyczał odchodząc.A ja bez słowa odwróciłam się i zaczęłam biec dalej..



-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ta daaam ! Pierwszy rozdział mam za sobą.
Komentujcie, to wielka satysfakcja, gdy ktoś skomentuje xd
Ja już pójde spac.
jednokierunkowych <3
Amy, xoxo

Prolog.

        Zakompleksiona nastolatka z małego miasteczka. Tak, to ja Amy. Jestem niską blondynką z taką samą samooceną. Co, jak uważa Molly "jest suodkie". Codziennie kłócę się z bratem, rodzice pracują. Ja natomiast, przynudzam na kanapie albo spędzam czas z przyjaciółką. Właśnie skończyłam Gimnazjum dla Uzdolnionych. Są wakacje. Dotąd wiodłam -jak wynika z powyższego opisu- monotonne życie. Nie wiedziałam jak szybko obróci się ono o 180 stopni...


------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ta dam ! Prolog jest.... wątpie, że ktoś to czyta...ale tam...
Niech głupia ma satysfakcję, że prowadzi bloga xd
Zapraszam do czytania ;)
Amy, xoxo

Bohaterowie

Bohaterowie
Amy Stright (16 l.)
Ładna i  niska dziewczyna. Mieszka z bratem i rodzicami. 
Chodzi do Liceum dla Uzdolnionych na Oxford Street.
Nieśmiała, wesoła i przyjacielska.


Niall Horan (18 l.)
Chłopak o wielkich marzeniach i wielkim talencie.
Wesoły, przyjacielski, przystojny.
Uczęszcza do Liceum na Oxford Street do ostatniej klasy.
(nie jest on członkiem One Direction)


Molly Dark ( 16 l.)
Przyjaciółka Amy. 
Miła, ładna pomocna i szalona.
Chodzi z Amy do klasy. 

Ben Stright ( 17 l.)
Starszy brat Amy.
Przystojny, szalony.
Rzadko można go zastać w domu.
Uwielbia jeździć na deskorolce.

Zayn Malik ( 18 l.)
Przyjaciel Niall'a.
Przystojny, uzdolniony, 
zawsze otoczony wielbicielkami.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ufff....Mam nadzieję, że nie jest źle. ;)
Zapraszam, zapraszam xd
Prolog już wkrótce.
Amy, xoxo